wtorek, 12 czerwca 2018

ludzie


,,Wśród ludzi jest więcej kopii niż oryginałów."

Pablo Picasso

Wiele jednostek dąży do wyjątkowości. Przez swój strój, filozofię czy działania, ludzie starają się pokazać siebie z innej strony. Perspektywa, że jesteśmy szarą masą, nie wyróżniającą się niczym napawa nas przerażeniem. Mówi się, że każdy jest inny. Skoro jednak tak jest, to nie czyni nas to takimi samymi?

Bardzo lubię statystyki. Zawsze jest strona dominująca: pogląd, który dzieli duża część społeczeństwa. Dalej jednak jest te pare procent ludzi, którzy się wyłamali. Którzy wolą iść do opery niż na festyn (lignina). Zawsze się wtedy zastanawiam, kim są ci oni są, jaki przekaz za sobą niosą?
To właśnie statystyki podkreślają wyjątkowość każdej jednostki. 18% osób wierzy, że widziało ducha, 2% trzyma pilot od telewizora w samochodzie, 3% codziennie zmienia pościel. Właśnie takie małe rzeczy determinują inność.

Na bardzo logicznej płaszczyźnie każdy z nas jest inny. W końcu nie ma dwóch tych samych żyć. Doktor Seuss kiedyś mądrze powiedział: ,,Today you are You, that is truer than true. There is no one alive who is Youer than You". Różni nas wiele: doświadczenie, filozofia, styl życia, gust czy relacje. No i oczywiście genetyka, ale w to się nie zagłębiam, bo się nie znam c: 
Wszystkie te rzeczy są kształtowane przez całe życie i są one zmienne. To jest w tym właśnie najpiękniejsze - zmiany. Jest to jedyna stała i ewolucja naszych poglądów i wierzeń sprawia, że się rozwijamy. 

Jest jednak mały problem. My to wszystko już wiemy...
Sprawa jest jednak taka, że rzadko to dostrzegamy.  Idziemy za pędem życia. Skończyłam szkołę, więc idę na studia. Potem praca i w sumie to przydałoby się założyć rodzinę. Schematy, schematy, schematy. Szukamy sobie miłości, bo to przecież oczywiste, że jej potrzebujemy. Siedzimy w weekend przed telewizorem, bo co innego można robić. Chodzimy na zakupy, bo przecież tak bardzo potrzebujemy tych rzeczy. To wszystko i wiele więcej sprawia, że zaciera się nasza indywidualność. Stajemy się tą szarą masą, która ma najwięcej procent w statystykach. 

Patrząc na drugiego człowieka nie widzimy tego, że być może lubi szydełkować albo uczy się hiszpańskiego, aby zrozumieć ,,Triumf miłości" od podszewki. I tak naprawdę często nie chce nam się tego odkrywać. A może właśnie niekiedy warto? Tyleż głębi przecież niesie ze sobą zwykła rozmowa. A jeszcze więcej daje nam przeprowadzenie jej z samym sobą i odkryciu kim się właściwie jest*.





*szczerze mówiąc, ja jeszcze nie wiem...





Share:

0 komentarze:

Prześlij komentarz